czwartek, 29 marca 2018

Bezwartościowi mężczyźni ...



         Nasunęła mi się taka smutna refleksja na temat relacji damsko męskich w Polsce, ale po kolei.
         Niedawno 14 letnia dziewczynka w Paragwaju umarła w wyniku naturalnego porodu, jej ciało nie wytrzymało, nie było gotowe na urodzenie dziecka. Zadziwiające jest także to, że nawet nie chcieli wykonać cesarskiego cięcia tak bardzo stawiają na piedestale naturalne porody nawet, jeśli są zagrożeniem dla życia zarówno matki jak i dziecka. Niemal tak samo jest w Polsce.
           To jest kolejna ofiara zbrodniczych organizacji prolajferskich w Paragwaju, które lansują ideał mordowania kobiet, małych dziewczynek w imię walki o płody, które nazywają szumnie nienarodzonymi dziećmi. W Paragwaju i innych krajach Ameryki łacińskiej wywalczyli sobie prawo do znęcania się nad kobietami i dziećmi w tym dziećmi nieuleczalnie chorymi, nad którymi chcą się znęcać nie pozwalając im godnie odejść, bo na godne życie nie mają szans. Te barbarzyńskie organicaje próbują te same prawa wprowadzić w Polsce zmuszając kobiety na razie tylko do donoszenia nieuleczalnie chorych płodów, które po porodzie w męczarniach umrą.
        Teraz w Polsce w wyniku powtórnego odrzucenia przez sejm projektu Komitetu Ratujmy kobiety a do dalszych prac przeszedł projekt prolajfowy.  Znów musiałyśmy wyjść na ulice i znowu musiałyśmy protestować i pewnie nie ostatni.  Zwłaszcza, że opozycja pokazała swoja prawdziwą twarz głosami Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej projekt liberalizujący prawo aborcyjne przepadł. 
        I gdy tak o tym wszystkim myślałam przypominała mi się historia Alicji Tysiąc, która straciła wzrok po porodzie a miała szanse na odzyskanie wzroku, chociaż częściowo oraz pacjentkę Chazana, która została zmuszona do rodzenia kalekiego dziecka bez mózgu, które w męczarniach umarło miesiąc po przyjściu na świat.
         Zastanawiam się nad tym gdzie byli mężczyźni tych kobiet, przecież te kobiety miały ojców, braci, kuzynów, mężów, partnerów. Czy naprawdę nic ich nie obchodzi los ich córek, sióstr, kuzynek, żon, przyjaciółek? Czy naprawdę mężczyźni w Polsce są tak bezwartościowi, beznadziejni? Niestety chyba tak, ale najśmieszniejsze jest to, że mężczyźni tak szczycą się swoją siłą fizyczną tym, że lodówkę mogą wnieść na czwarte piętro, czym chwalił się niedawno poseł Kukiz 15, ale jak trzeba tej siły fizycznej użyć na kimś, kto krzywdzi twoją rodzinę, bliską osobę siła fizyczna męzczyn znika. Nagle zmieniają się w pozbawione siły fizycznej i psychicznej miernoty.
         Na to wygląda, że wszystkie relacje damsko męskie  w Polsce i nie tylko w Polsce są tak puste jak szuflada od biurka, że nic nie są warte, bo jeżeli mężczyzna nie jest wstanie nawet walnąć w mordę takiemu Chazanowi to, co to jest za mężczyzna? Ano żaden z niego mężczyzna i chyba nie ma w Polsce mężczyzn są tylko same egoistyczne cioty, które tak naprawdę nienawidzą kobiet.
          Niedawno na pewnym blogu  przeczytam komentarz niejakiego Rademenesa prolajfowca , który twierdził, że ze skutkami porodu od wieków sobie kobiety radziły, więc nie mają  znaczenia ich uszczerbki na zdrowiu, Jego żona po porodzie miała ogromy problem z waginą, bo ją  źle zszyli, ale najwidoczniej tym się on  nie przejmuje.  Skąd się biorą tacy mężczyźni?  Zresztą przeczytajcie sami;

Rademenes II
I tak, zawsze będę zdania, jeżeli kobieta dopuściła do tego, żeby jej ciało stało się inkubatorem, to powinna ponieść tego konsekwencje do końca, a nie zasłaniać się skutkami ubocznymi porodu, z którymi ludzkość daje sobie radę od zarania dziejów. I na tym skończmy przerzucanie się argumentami za i przeciw.

O żonie ;
Fakt - ma problem - bo lekarz tuman zjebał szycie.

        A może taki instrumentalny stosunek mężczyzn do kobiecego ciała  wynika z odwiecznej nienawiści do kobiecej waginy, zazdrość, że ją mamy?  Islam z lubością przejął zwyczaj wycinania łechtaczek kobietom, mimo że ich religia zabrania jakiejkolwiek ingerencji w ciało zarówno kobiety jak i mężczyzny, bo uważają, że bóg tworzy idealne ciało i nie wolno tego zmieniać, co nie przeszkadza im na żywca te łechtaczki wyżynać. Z resztą chrześcijanie ze wschodu np. Koptowie w Egipcie też przejęli ten barbarzyński zwyczaj, który nie ma uzasadnienia w Biblii.
       A może tu chodzi właśnie o to, aby te kobiety okaleczać, dlatego podczas porodu tnie się im tą waginą byle jak i byle jak zaszywa właśnie po to, aby nie mogły już więcej korzystać z przyjemności seksu? Może o to właśnie chodzi o znęcanie się nad kobietami, rozcinanie im części intymnych, jako formy obrzezania kobiet, Skoro nie ma w naszej kulturze tego zwyczaju trzeba według mężczyzn i nawiedzonych prolajfowych kobiet z syndromem sztokholmskim doprowadzić do pośredniego obrzezania za pomocą porodu. Innego wytłumaczenia chyba nie znajdziemy.  Co możemy z tym zrobić?
          Pozostaje nam dalsza walka o prawa kobiet nie tylko pod względem prawnym, ale także, mentalnościowym, kulturowym. Musimy zwracać większą uwagę na to jak wyglądają nasze relacje z mężczyznami po to abyśmy nie żyły, nie akceptowały pasożytów, którzy żerują na naszej nieświadomości, naiwności, którzy nie dają nam nic z siebie. Musimy wiedzieć co  chcemy zmienić pod względem mentalnym , co nam się nie podoba, czego nie możemy i nie chcemy zaakceptować, .Te kwestie chyba nam umykają, bo rzadko są one poruszane, a efekt jest taki, że tak naprawdę w trudnych sytuacjach jesteśmy same, bo mężczyźni zawodzą i nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia. Miejmy, więc oczy szeroko otwarte…


PS W czarnym proteście brali udział także mężczyźni, którzy w naszej rewolucji nas popierali, To są wartościowe osoby, wartościowi prawdziwi, empatyczni mężczyźni, którym należy się docenienie  i szacunek zwłaszcza tym mężczyznom , którzy nie są za tym przebrzydłym kompromisem ich mój post i krytyka nie dotyczy! 

https://www.pudelek.pl/artykul/127090/14-latka_zmarla_usilujac_urodzic_dziecko_z_gwaltu_jej_cialo_nie_bylo_gotowe_na_ciaze/