Nasunęła mi się taka smutna refleksja na temat relacji
damsko męskich w Polsce, ale po kolei.
Niedawno 14 letnia dziewczynka w Paragwaju umarła w wyniku
naturalnego porodu, jej ciało nie wytrzymało, nie było gotowe na urodzenie
dziecka. Zadziwiające jest także to, że nawet nie chcieli wykonać cesarskiego
cięcia tak bardzo stawiają na piedestale naturalne porody nawet, jeśli są
zagrożeniem dla życia zarówno matki jak i dziecka. Niemal tak samo jest w
Polsce.
To jest kolejna ofiara
zbrodniczych organizacji prolajferskich w Paragwaju, które lansują ideał
mordowania kobiet, małych dziewczynek w imię walki o płody, które nazywają szumnie
nienarodzonymi dziećmi. W Paragwaju i innych krajach Ameryki łacińskiej
wywalczyli sobie prawo do znęcania się nad kobietami i dziećmi w tym dziećmi
nieuleczalnie chorymi, nad którymi chcą się znęcać nie pozwalając im godnie odejść,
bo na godne życie nie mają szans. Te barbarzyńskie organicaje próbują te same
prawa wprowadzić w Polsce zmuszając kobiety na razie tylko do donoszenia
nieuleczalnie chorych płodów, które po porodzie w męczarniach umrą.
Teraz w Polsce w wyniku powtórnego odrzucenia przez sejm
projektu Komitetu Ratujmy kobiety a do dalszych prac przeszedł projekt prolajfowy.
Znów musiałyśmy wyjść na ulice i znowu
musiałyśmy protestować i pewnie nie ostatni. Zwłaszcza, że opozycja pokazała swoja prawdziwą
twarz głosami Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej projekt liberalizujący
prawo aborcyjne przepadł.
I gdy tak o tym wszystkim myślałam przypominała mi się
historia Alicji Tysiąc, która straciła wzrok po porodzie a miała szanse na
odzyskanie wzroku, chociaż częściowo oraz pacjentkę Chazana, która została
zmuszona do rodzenia kalekiego dziecka bez mózgu, które w męczarniach umarło
miesiąc po przyjściu na świat.
Zastanawiam się nad tym gdzie byli mężczyźni tych kobiet, przecież
te kobiety miały ojców, braci, kuzynów, mężów, partnerów. Czy naprawdę nic ich
nie obchodzi los ich córek, sióstr, kuzynek, żon, przyjaciółek? Czy naprawdę
mężczyźni w Polsce są tak bezwartościowi, beznadziejni? Niestety chyba tak, ale
najśmieszniejsze jest to, że mężczyźni tak szczycą się swoją siłą fizyczną tym,
że lodówkę mogą wnieść na czwarte piętro, czym chwalił się niedawno poseł Kukiz
15, ale jak trzeba tej siły fizycznej użyć na kimś, kto krzywdzi twoją rodzinę,
bliską osobę siła fizyczna męzczyn znika. Nagle zmieniają się w pozbawione siły
fizycznej i psychicznej miernoty.
Na to wygląda, że wszystkie relacje damsko męskie w Polsce
i nie tylko w Polsce są tak puste jak szuflada od biurka, że nic nie są warte, bo
jeżeli mężczyzna nie jest wstanie nawet walnąć w mordę takiemu Chazanowi to, co
to jest za mężczyzna? Ano żaden z niego mężczyzna i chyba nie ma w Polsce
mężczyzn są tylko same egoistyczne cioty, które tak naprawdę nienawidzą kobiet.
Niedawno na pewnym blogu przeczytam komentarz niejakiego Rademenesa
prolajfowca , który twierdził, że ze skutkami porodu od wieków sobie kobiety
radziły, więc nie mają znaczenia ich uszczerbki na zdrowiu, Jego żona po porodzie
miała ogromy problem z waginą, bo ją źle zszyli, ale najwidoczniej tym się on
nie przejmuje. Skąd się biorą tacy mężczyźni? Zresztą przeczytajcie sami;
Rademenes II
I tak, zawsze będę zdania, jeżeli kobieta dopuściła do tego,
żeby jej ciało stało się inkubatorem, to powinna ponieść tego konsekwencje do
końca, a nie zasłaniać się skutkami ubocznymi porodu, z którymi ludzkość daje
sobie radę od zarania dziejów. I na tym skończmy przerzucanie się argumentami
za i przeciw.
O żonie ;
Fakt - ma problem - bo lekarz tuman zjebał szycie.
A może taki instrumentalny stosunek mężczyzn do kobiecego
ciała wynika z odwiecznej nienawiści do
kobiecej waginy, zazdrość, że ją mamy? Islam
z lubością przejął zwyczaj wycinania łechtaczek kobietom, mimo że ich religia
zabrania jakiejkolwiek ingerencji w ciało zarówno kobiety jak i mężczyzny, bo uważają,
że bóg tworzy idealne ciało i nie wolno tego zmieniać, co nie przeszkadza im na
żywca te łechtaczki wyżynać. Z resztą chrześcijanie ze wschodu np. Koptowie w
Egipcie też przejęli ten barbarzyński zwyczaj, który nie ma uzasadnienia w
Biblii.
A może tu chodzi właśnie o to, aby te kobiety okaleczać,
dlatego podczas porodu tnie się im tą waginą byle jak i byle jak zaszywa
właśnie po to, aby nie mogły już więcej korzystać z przyjemności seksu? Może o
to właśnie chodzi o znęcanie się nad kobietami, rozcinanie im części intymnych,
jako formy obrzezania kobiet, Skoro nie ma w naszej kulturze tego zwyczaju
trzeba według mężczyzn i nawiedzonych prolajfowych kobiet z syndromem
sztokholmskim doprowadzić do pośredniego obrzezania za pomocą porodu. Innego wytłumaczenia
chyba nie znajdziemy. Co możemy z tym zrobić?
Pozostaje nam dalsza walka o prawa kobiet nie tylko pod
względem prawnym, ale także, mentalnościowym, kulturowym. Musimy zwracać
większą uwagę na to jak wyglądają nasze relacje z mężczyznami po to abyśmy nie
żyły, nie akceptowały pasożytów, którzy żerują na naszej nieświadomości,
naiwności, którzy nie dają nam nic z siebie. Musimy wiedzieć co chcemy zmienić pod względem mentalnym , co nam
się nie podoba, czego nie możemy i nie chcemy zaakceptować, .Te kwestie chyba
nam umykają, bo rzadko są one poruszane, a efekt jest taki, że tak naprawdę w
trudnych sytuacjach jesteśmy same, bo mężczyźni zawodzą i nie mają z tego powodu
wyrzutów sumienia. Miejmy, więc oczy szeroko otwarte…
PS W czarnym proteście brali udział także mężczyźni, którzy
w naszej rewolucji nas popierali, To są wartościowe osoby, wartościowi
prawdziwi, empatyczni mężczyźni, którym należy się docenienie i szacunek zwłaszcza tym mężczyznom , którzy
nie są za tym przebrzydłym kompromisem ich mój post i krytyka nie dotyczy!
https://www.pudelek.pl/artykul/127090/14-latka_zmarla_usilujac_urodzic_dziecko_z_gwaltu_jej_cialo_nie_bylo_gotowe_na_ciaze/